Certyfikat Systemu Zarządzania


 

 

REKRUTACJA PRACOWNIKÓW:

  • Analiza potrzeb zasobów ludzkich

  • Wyszukiwanie potencjalnych kandydatów

  • Prowadzenie rozmów kwalifikacyjnych

  • Koordynowanie testów



REFERENCJE

  • NIJMAN/ ZEETANK Polska, Sandomierz

  • HYVA Polska, Kraków

  • BURG Polska, Piekary Śląskie/ Swarzędz

  • WESTDIJK Polska, Rybnik

  • ARCH, Wielka Brytania

  • CASH & CANDY, Polska

  • PTTS, Polska, Słubice

  • DAF Trucks Polska, Wolica

  • ESA Trucks Poznań


  •  

    Wywiad z Janem van Corven                         

    Poznań 22 sierpnia 2007

    Panie van Corven od jak dawna prowadzi Pan działalność w Polsce i czym się Pan zajmuje?

    JvC - Jestem w Polsce od 1992 roku, czyli juz 15 lat. Dwa lata pracowałem dla holenderskiej firmy, a od 13 prowadzę własną firmę CORBO Polska zajmującą się systemami zarządzania, doradztwem, badaniami satysfakcji klienta oraz rekrutacją pracowników.

    Czy różnice pomiędzy kulturą polską a holenderską są widoczne?

    Te różnice są widoczne. Holendrzy nie zawsze łapią jak porozumiewać się z polskimi pracownikami, ja właśnie w tym pomagam.

    Ale o jakim języku mówimy?

    O wspólnym języku biznesowym między menadżerami. Holenderscy menadżerowie biorą udział w myśleniu jak rozwijać firmę, middle menager polski często czeka na to, co powie prezes, co ma robić dalej, jest pasywny a to, co powie najlepiej prezes z zachodu, jest najważniejsze. Jako przykład przytoczę niedawną sytuację w irlandzkiej firmie developerskiej. Chcieliśmy porozmawiać z middle menagerami o rozwoju firmy, jednak wszyscy obawiali się, że prezes Irlandczyk może się obrazić, że jego tzw. podwładni wyjdą przed szereg z pomysłami a przecież zachodni prezes docenia odwagę i pomysłowość swoich pracowników.

    Czy Polska jest interesującym państwem dla inwestorów zagranicznych zwłaszcza z Holandii? Czy nasz rodzimy rynek jest atrakcyjny na zachodzie?

    Holendrów jest bardzo dużo w Polsce. Pamiętam, że w połowie lat 90 - tych Holandia była na trzecim miejscu inwestorów w Polsce za USA i Niemcami a to świadczy o tym, że taki mały kraj, który ma 16 mln ludzi może wiele zrobić w innych krajach. Zresztą od dawna Holendrzy brylują również na rynku w Stanach Zjednoczonych, w tej chwili zwłaszcza w dziedzinie przeciwpowodziowej na terenach zniszczonych huraganem Katrina.
    Jeżeli chodzi o walkę z wodą, polderowanie, odzyskiwanie ziemi oraz budowę portów Holandia wiedzie tu prym.
    Wracając do Polski. Polska jest ciekawym krajem dla zachodu, jest tu bardzo dużo, bo ok. 40 mln potencjalnych konsumentów, wiele dziedzin, które są ciekawe z perspektywy Holenderskiego rynku, w których mogą się rozwijać jak np. rolnictwo, ogrodnictwo czy bardzo znany w Holandii dział gospodarki dystrybucja, logistyka i transport. Zwłaszcza ta ostatnia dziedzina naświetla czy i jak się dany kraj rozwija, a w Polsce następuje duży rozwój tej gałęzi.

    Czy tzw. „papierkowa – robota” związana z formalnościami prawnymi może być przeszkodą dla inwestorów zachodnich?

    To może być przeszkoda, ale jeżeli zapewnia sobie pomoc ze strony polskiej, dobrych prawników ludzi, którzy znają się na polskiej rzeczywistości formalno – prawnej, to wtedy sobie poradzą. Holenderskie firmy wiedzą, że lepiej nie zaczynać w ciemno, że trzeba wszystko przeprowadzić legalni. Trzeba szukać dobrych prawników firm takich jak moja, która zna się na polskich realiach ma wielu doradców, adwokatów i potrafi się zająć księgowością, która może pomóc funkcjonować na polskim rynku.

    Jaki rodzaj pomocy jest potrzebny firmom właśnie rozpoczynającym swoją działalność w Polsce?

    Przede wszystkim moja firma pomaga w doradztwie formalno – prawnym jak juz wcześniej wspomniałem. Poza tym pomagamy prowadzić księgowość oraz prowadzimy rekrutacje kadry, wprowadzamy systemy jakościowe zgodne z normą ISO 9001 oraz prowadzimy szkolenia.

    Doskonale mówi Pan po Polsku, pomimo że język ten jest uznawany za bardzo trudny. Czy firmy, które wchodzą na polski rynek będą musiały się go nauczyć, czy też nie obserwuje się problemów językowych?

    Trend jest taki, że ludzie/ zachodnie firmy nie musza się już uczyć języka polskiego, bo wiedzą, że Polacy coraz częściej mówią płynnie w obcych językach. Jeżeli chcemy kadrę w przedziale wiekowym 30-35 lat to nie ma problemu by znaleźć ludzi, którzy znają język angielski lub język niemiecki. Pod tym względem nastąpiła wielka zmiana na lepsze. Proces rekrutacji bardzo się zmienił, od 95` kiedy to niewielu polaków znało języki obce. Ten problem powoli znika, teraz w każdej sytuacji czy dziedzinie życia można się bez problemu dogadać w obcym języku.

    Powracający do rozmowy o potencjalnej kadrze pracowników. Wiemy juz ze z językiem nie ma problemu. Myślę, że moi rodacy są też bardzo pracowici...

    Tak, taka opinia jest na zachodzie, często pracodawcy wolą zatrudniać polaków niż inne narodowości.

    Chciałam się zapytać czy mimo wszystko lepiej jest dla inwestora zachodniego przyjechać do Polski z własną kadrą czy może łatwiej będzie ich poszukać na miejscu?

    Jeżeli chodzi o wybór między własnymi ludźmi a lokalnymi to widać, że duże firmy raczej ostrożnie się decydują na sprowadzanie własnych ludzi. Człowiek musi mieć dom, samochód, będzie też chciał sprowadzić żonę dzieci i utrzymać ich na dobrym standardzie życia a to są bardzo duże koszty. Tendencja jest raczej by było takich raczej mniej niż więcej. W zaprzyjaźnionej firmie francuskiej jest zatrudnionych 400 osób w tym jeden Francuz, który jest prezesem reszta to Polacy. Pod względem kosztów, ale też pod względem merytorycznym lepiej wziąć lokalnych ludzi, którzy rozumieją codzienność, są na miejscu i po to by na niższym szczeblu pomiędzy pracownikiem a middle menagerem nie było problemów, by mogli się dobrze porozumiewać. Zazwyczaj prezes i middle menager rozmawiają w jednym z języków obcych i to wystarczy. Jeżeli idziemy „niżej „ z obcymi ludźmi to wtedy te kłopoty mogą być już większe w kulturze i sposobie działania.

    Czy ze względu na masową emigracje polaków do krajów Unii trudno jest znaleźć wykształconą i wykwalifikowaną kadrę?

    Jest coraz trudniej, zwłaszcza o pracowników fizycznych. Znacznie łatwiej jest znaleźć doświadczonych pracowników umysłowych, ale trudniej niż jeszcze parę lat temu. Poza tym pracownicy stawiają teraz wysokie wymagania, co do standardu pracy oraz wynagrodzenia. Takie firmy, jaką ja prowadzę znają się na kampaniach rekrutacyjnych i potrafią znaleźć odpowiednich ludzi.

    Czy sytuacja polityczna może wpłynąć na inwestycje firm zagranicznych?

    Patrząc na relacje między polityką a biznesem w Holandii to polityka nie stwarza za dużo problemów, raczej nie ingeruje. O Polsce myślałem, że będą próbować, ale widać, że mimo tych wszystkich zawirowań politycznych gospodarka idzie własna drogą.

    Tak jest na poziomie narodowym a jak jest na poziomie lokalnym?

    Na poziomie lokalnym orientuję się mniej, ale firmy, które wprowadzam na rynek polski nie maja za dużo problemów ze zmianami władz lokalnych ani z ingerencja tych władz. Przepisy, które są by ułatwiać inwestorom zachodnim wejście na rynek są to decyzje podjęte na poziomie krajowym, tak więc nie widzę za dużych problemów na poziomie lokalnym.

    Czy zaobserwował Pan przychylność czy raczej brak akceptacji inwestorów zachodnich ze strony społeczności wiejskich lub regionów mniej rozwiniętych?

    To trudne pytanie, po pierwsze każdy region, który jest w stanie przyciągnąć inwestorów zagranicznych chce to zrobić by czerpać z tego korzyści np. po przez większą ilość miejsc pracy czy lepsze warunki życia. Ludzie są przychylni, nie ma wielu ludzi, którzy są przeciwni rozwojowi. Bardziej trzeba patrzeć na kulturę, na sposób, w jaki były zarządzane regiony i miasta, co znowu wynika z historii. Na przykład region miasta Wrocław, rozwija się bardzo prężnie, co cieszy, niestety moje miasto Kraków – dawna Galicja jest jeszcze przykładem miasta, w którym występują czasami trudności w załatwieniu formalności w magistracie. Załatwienie zwłaszcza innowatorskich inwestycji jest bardzo trudne, wymaga czasu i cierpliwości zwłaszcza, gdy jest się pionierem w jakiejś dziedzinie. Myślę, że we Wrocławiu pionierskie pomysły doczekałyby się szybszego rozwiązania i że jest to związane z mentalnością ludzi, pozostałościami po trudnej historii Polski.

    W Polsce jest wiele form prawnych, które mogą być wybrane przez firmy. Jaką najczęściej wybierają zachodnie firmy i dlaczego?

    Osobiście nie jestem prawnikiem, ale zauważyłem, że moi kliencie zwłaszcza Holenderskie firmy wybierają formę prawna, jaką jest Spółka z Ograniczona Odpowiedzialnością, czyli tzw. Sp. z o. o.. Forma ta jest dla nich najbardziej jasna i przejrzysta, ponieważ sami maja formę BV Besloten Vennootschap, która jest odpowiednikiem polskiej Sp. z o.o.. Tu chciałbym zauważyć, że coraz prościej jest założyć firmę w Polsce. Przed laty załatwienie takiej formy razem z wpisaniem do KRS-u  numeru NIP i REGON trwało do pół roku, teraz jesteśmy wstanie zrobić to nawet w miesiąc.

    A czy nie uważa Pan, że rynek Polski jest już przesycony inwestorami zagranicznymi?

    Nie, nie sądzę. Nowe inwestycje ciągną za sobą nowych inwestorów to jest łańcuch, który sam siebie nakręca.

    Reasumując różnice kulturowe pomiędzy Polakami a Holendrami przychodzi mi jeszcze na myśl pojęcie przyszłości. Jak to wygląda w życiu?

    Od początku mojego pobytu w Polsce, Polacy jakich znałem myśleli raczej krótkoterminowo o skonsumowaniu zysku bez perspektyw na przyszłość. Teraz Polacy tak jak ich zachodni koledzy myślą długo terminowo, chcą się rozwijać. Niestety poczucie hierarchii w pracy jest nadal obecne.

    Na zakończenie czy jest cos, co zarekomendowałby Pan firmą, które chcą wejść na rynek Polski, coś, na co powinni zwrócić szczególna uwagę?

    Jedyna rzecz, która mogę zarekomendować, na którą trzeba zwrócić uwagę jest dobre przygotowanie przed wejściem na rynek. Bardzo ważne jest zbadanie rynku w zależności od sektora, jeżeli firma chce wejść na rynek lokalny musi go dobrze najpierw zbadać. Doskonale sprawdzają się tutaj prezentacje tworzone na okoliczność wejścia nowej firmy na dany rynek. Prezentacje takie są olbrzymią dawką wiedzy o rynku i jego potrzebach.

    Bardzo Panu dziękuje za ten obszerny wywiad i życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu swojej działalności.

    Ja również dziękuję i życzę powodzenia.

     

     





















    o firmie  |   nasze usługi  |   referencje  |   aktualności  |   kontakt   |  strona główna  |  biuletyn



    Copyright C 2001 CORBO Polska